Wykonanie tatuażu latem nie jest zabronione, jednak wiąże się z kilkoma niedogodnościami, których nie odczujemy aż tak mocno decydując się na nową ozdobę ciała jesienią lub zimą. Długotrwałe opalanie oraz spędzanie czasu na wolnym powietrzu może negatywnie wpłynąć na wygląd naszej ozdoby, zwłaszcza jeżeli jest ona świeża. O czym należy pamiętać decydując się na tatuaż w sezonie letnim? Na co należy zwracać szczególną uwagę? Jak prawidłowo dbać o tatuaż podczas wakacji? Nie przedłużając zapraszamy do lektury poniższego poradnika!

Wróg nr 1 - słońce

Sezon letni to czas, w którym każdy – nawet jeśli tego nie lubi – po części jest zmuszony do opalania. Nieważne czy jedziemy rowerem, idziemy na spacer z psem czy po zakupy do sklepu to i tak jesteśmy narażeni na kontakt z promieniami słonecznymi. Nie jest to oczywiście nic złego chyba, że jesteśmy właścicielami świeżego tatuażu. Promienie słoneczne powodują blaknięcie barwników, przez co ozdoba ciała staje się coraz mniej wyrazista, dlatego pamiętajmy - słońce jest super ale nie dla tatuaży. Jak więc ochronić nasze nowe dzieło sztuki?

Najlepszą i najprostszą obroną naszej ozdoby przed promieniami słonecznymi jest po prostu jej zakrycie. Przydatne będą długie spodnie lub dłuższe skarpetki, które można założyć do krótkich spodni oraz t-shirt typu longsleeve. Oczywiście przez wysokie temperatury panujące w sezonie wakacyjnym nie zawsze damy radę wytrzymać mając na sobie tego typu garderobę. Zadbajmy również, aby ciuchy które nosimy latem były przewiewne. Dzięki temu, rana będzie chroniona przed słońcem i jednocześnie będzie mogła „oddychać” w trakcie bardzo upalnych dni. Współcześnie na rynku dostępne są specjalne rękawy i nogawki, które można zakładać tylko wtedy, gdy mamy kontakt ze słońcem. Po wejściu do np. budynku możemy w prosty i szybki sposób je zdjąć. Kolejną ochroną przed słońcem są kremy z filtrem UV SPF50. Kremy te są gęste, zatykają pory, ale dzięki nim nie narazimy swoich ozdób na blednięcie. Dodatkowo, w sprzedaży pojawiły się również sztyfty z filtrem UV dedykowane do ochrony tatuaży, a ich zaletą jest precyzyjna i niebrudząca aplikacja.

Zagrożenie nr 2 - woda

Kilkumiesięczny tatuaż nie ma żadnego problemu z długim przebywaniem w wodzie, jednak świeża ozdoba ciała powinna być przed nią chroniona w sposób szczególny. Musimy pamiętać, że świeży tatuaż jest gojącą się raną, z którą należy obchodzić się w sposób delikatny. Nigdy nie wiadomo jakiego rodzaju zarazki, drobnoustroje, chemikalia oraz bakterie znajdują się w danym zbiorniku wodnym. W morzu lub oceanie od razu poczujemy pieczenie i swędzenie świeżej rany. Sytuacja wygląda inaczej w przypadku jezior i basenów. Możemy pluskać się w nich cały dzień, by kolejnego odkryć, że tatuaż jest w złym stanie. Efektami tego mogą być: zakażenie, powstawanie strupów, wraz z którymi będą odpadać elementy Twojej ozdoby oraz wyrzucenie tuszu poza ciało w wyniku reakcji ochronnej. Jak się od tego uchronić? Unikajmy kontaktu świeżego tatuażu z wodą! Przez pierwszy tydzień od zrobienia dziary bierzmy tylko szybki prysznic. Przez kolejne 2-3 tygodnie zapomnijmy o saunie, basenie i wszelkich sportach wodnych. Ponadto, dbajmy o higienę i uważajmy, aby nasz tatuaż nie miał kontaktu z dużą ilością potu, który długotrwale zadziała praktycznie identycznie jak siedzenie w zbiorniku wodnym.

Niebezpieczeństwo nr 3 – piasek i inne zanieczyszczenia

Świeży tatuaż podczas wakacji narażony jest również na różnego rodzaju zanieczyszczenia. Drobne kamyczki oraz piasek są naturalnym peelingiem, a w kontakcie ze skórą prowadzą do ścierania jej wierzchnich warstw. Jeśli tatuaż jest już zagojony to nie ma się czym przejmować. Sprawa wygląda inaczej w przypadku świeżych dziar. O ich higienę trzeba dbać w sposób szczególny, dlatego też unikanie pyłu, piasków oraz innych potencjalnie brudnych składników naszego naturalnego otoczenia jest wysoce wskazane. Drobinki piasku mogą dostać się do świeżej rany i zakłócić procesy gojenia, przez co może powstać obrzęk, zaczerwienienie, a nawet ropa. Z tego powodu, posiadacze świeżych tatuaży powinni je dobrze zabezpieczać lub po prostu omijać plaże. Jeżeli już musimy przebywać w takich miejscach to dobrym rozwiązaniem będzie założenie na naszą ozdobę folii ochronnej – second skin. Skutecznie odseparuje ona tatuaż od otoczenia, a dodatkowo przepuści do skóry tlen i wypuści parę wodną, dzięki czemu proces gojenia nie zostanie zakłócony.

Podsumowując - świeży tatuaż na wakacjach narażony będzie na wiele zagrożeń. Musimy pamiętać o właściwej higienie, podstawowych czynnościach, które wykorzystuje się podczas dbania o świeże dziary oraz o ochronie przed wymienionymi w tekście czynnikami. Warto również wziąć pod uwagę fakt, że o ile ochrona małej ozdoby jest dość prosta, to w przypadku większych tatuaży może być bardziej skomplikowana, a czasem nawet niemożliwa.